środa, 11 lutego 2015

WINTER



hejkaa!
Właśnie leże sobie w łóżku z herbatką i próbuje coś napisać. Ostatnio u mnie jest o niebo lepiej i szczerze mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa. Mam wielką nadzieje, że już tak pozostanie, choć nadzieje matką głupich no nie? Dziś już środa, jeszcze 4 dni i kończe ferie a zaczynam szkołe... Na samą myśl, że musze wstawać przed 7 robi mi się niedobrze. W dodatku za 2 miesiące piszę egzaminy, więc chyba powinnam się teraz przyłożyć do nauki, ale czy tylko ja tak mam, że mówię sobie, że muszę siąść i pożądnie się czegoś nauczyć, a koniec końców zajmuje się czymś innym i mówie "zrobie to potem"? I tak właśnie mijają godziny i robie to albo byle jak albo nie robie tego wcale.
Za pare dni walentynki. Z okazji tej postanowiłam kupić chłopakowi jakiś drobiazg. Pojechałyśmy więc z przyjaciółką do galeri, bo poprosiłam ją, żeby pomoga mi coś wybrać. Byłam w każdym sklepie, K A Ż D Y M i na nic nie mogłam się zdecydować. Ale po jakiś 2 godzinach postanowiłam mu kupić bluze, no i kupiłam! Wszystko świetnie, ale moja najwspanialsza przyjaciółka tam mnie pośpieszała, że kupiłam, ale chyba za dużą hehehe.

Jak widzicie byłam na zdjęciach, trochę dziwnie się czułam, bo zazwyczaj to ja robię zdjęcia, a nie na odwrót, ale myślę, że nie było źle! Największym minusem jest to, że było około -10 stopni i nie mogłam wytrzymać z zimna i cała się trzęsłam.


       

                                    

2 komentarze:

  1. Bardzo ładne zdjęcia.
    Powinnaś pisać z jakiego sklepu są poszczególne ubrania, ale ogólnie dobry styl pisania :)
    Pozdrawiam, @damebelieber

    OdpowiedzUsuń